Do ośrodka przyjechałam dosłownie kilka minut temu...ale już mi się tu bardzo podobało. Sebastian poszedł gdzieś z Alex, więc postanowiłam zwiedzić trochę ośrodek. Poszłam najpierw do stajni, a potem do psiego parku. Nikogo nie znałam więc podeszłam do suczki beagle, która zajmowała się cudnymi szczeniakami
-cześć...jestem Saphira...ale mów mi Saph...-powiedziałam do niej trochę nieśmiało
-cześć! Jestem Donna-odpowiedziała sunia radośnie
Stałam się już bardziej pewna siebie i usiadłam na przeciwko niej, i spojrzałam na szczeniaki
-one nie są twoje, co nie?
-nie...to mojego przyjaciela i Jety...-powiedziała dumna Donna
-śliczne są
Chwilę jeszcze pogadałam z Donną i dowiedziałam się jak mam iść na tor agility. Uwielbiałam skakać, więc ruszyłam w tamtą stronę. Weszłam na niego i nagle zobaczyłam w cieniu dwa husky. Stanęłam niepewnie i spojrzałam na nich
-cześć...-powiedziałam do nich nieśmiało
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz