Leżałem wtulony koło Jety i nagle podbiegł do Nas radosny Demino.
-cześć!-zawołał do Nas i nie czekając na odpowiedź podbiegł do naszych maluchów i zaczął się z nimi bawić. Życie nabrało nagle takiego szybkiego tępa, ale było to dla mnie bardzo miłe i radosne. Mogłem godzinami się patrzeć na ich zabawę. Spojrzałem na Jete a chwile potem zamknąłem oczy i rozmyślałem o przyszłości.
<Jeta? :* jakieś takie dziwne, ale brak weny xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz