Film się zaczął. Zapadła zupełna ciemność, aczkolwiek "kontem" oka spostrzegłam bardzo rozpromienioną twarz chłopaka.
Uśmiechnęłam się lekko po czym zaczęłam wpatrywać się w ekran.
Po jakimiś czasie film odbiegał końca wszyscy wokół płakali... Noo prawie wszyscy.
Nastała cisza, gdy nagle usłyszałam głośny huk po którym momentalnie podskoczyłam.
- Haha!
- No co?! - mruknęłam do Scotta, który zobaczywszy mój odruch zaczął się śmiać
< Scott? O jezus ;_; this is hm... XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz