Zamyśliłam się na chwilę.
- Jeździłam....-mruknęłam po chwili.- Już nie jeździsz?- zapytał.- Nie. Od czterech lat nie wsiadłam na konia, ale konie i jazda na nich to nadal moja pasja.- Dlaczego przestałaś?- Bo...Naprawdę nie chcę o tym mówić, . Może kiedyś udzielę ci odpowiedzi na to pytanie.Na szczęście Arthur nie naciskał, więc ja się odezwałam.- A ty jeździsz ?-wyrwałam go z zamyślenia.- Tak. Masz może ochotę na przejażdżkę?Zastanowiłam się chwilę po czym odparłam.-Owszem mam, ale zaklepuje tego siwego.Ruszyliśmy w stronę stajnie. Zajęło nam to niedługo. Po chwili weszliśmy do stajni i osiodłaliśmy konie. Za jakieś piętnaście minut byliśmy gotowi do drogi.Arthur? ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz