Spuściłam wzrok.
-Ada...-powiedziałam cicho.
-Możesz powtórzyć?- zapytał Arthur.
-Ada...Ada Charpentier.-odpowiedziałam i popatrzyłam znów w dół.
Koło chłopaka stał Golden Retriever.
-Jak się wabi?-spytałam wskazując na Goldena.
-Aster. A twój?
-To jest Luba.-odparłam gładząc ją po głowie.
Zapanowała niezręczna cisza. Na szczęście Arthur ją przerwał.
-No... to długo tu jesteś?
-Kilka godzin. A ty ile?
{Arthur =3?}
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz