Pogoda na dworze była wprost idealna. Zawołałem Arona i wyszliśmy na dwór. Aron pobiegł do innych psów a ja skierowałem się w stronę Naffi, która wylegiwała się na ławce słuchając muzyki. Ostrożnie do niej podszedłem:
-Hej, przeszkadzam?-zapytałem się
Naffi otworzyła oczy, podniosła się po czym usiadła na ławce.
-Nie-powiedziała się i uśmiechnęła.
Chciałem jakoś zagadać, ale jak zawsze w takich momentach odbierało mi mowę. Ale w tym momencie na szczęście odezwała się ona:
-Podoba Ci się tutaj?
Zastanowiłem się chwilę po czym odpowiedziałem
-Tak, jest na prawdę super.
Rozmawialiśmy potem o różnych rzeczach, śmialiśmy się i było fajnie, ale ja niestety musiałem iść do Arona żeby wyjść z nim na spacer.
-Wiesz, ja muszę iść na spacer z Aronem, bo już ta godzina, a ty idziesz z nami czy zostajesz?
Naffi, dokończysz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz