-To dobrze-odpowiedziała, a ja podszedłem do niej bliżej. Szliśmy tak trochę w ciszy aż przerwałem tą ciszę:
-To może zanim pójdziemy do Rossy i zapoznamy ją z Sharlotte to wejdziesz na chwilę do mnie?
-Dobrze-odpowiedziała a ja zamachałem ogonem i poprowadziłem ją do mnie.
Gdy weszliśmy jak zawsze zapomniałem o tym głupim kablu, który oświetla półkę z moimi nagrodami i walnąłem na podłogę z całej siły.
-Ojej, nic Ci nie jest?-spytała Jeta, ale słyszałem w jej tonie nutkę rozbawienia.
-Nie, wszystko w porządku-powiedziałem i roześmiałem się.
-Rozgość się-powiedziałem do niej i położyłem się w posłaniu
Jeta, dojdzie do czegoś czy nie? xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz