- No w sumie to możemy... - Powiedziałam choć w głębi serca czułam zupełnie co innego
Zabraliśmy nasze rzeczy i zaczęliśmy iść w stronę ośrodka...
Po kilku chwilach byliśmy już na miejscu.
- Hmmm tu się musimy rozstać... - Powiedziałam patrząc w ziemię.
- Nooo... Niestety. - Odparł.
Podziękowałam mu jeszcze za miły wieczór i z promiennym uśmiechem wparowałam do pokoju...
Poszłam do toalety. Przejrzałam się w lustrze i dostrzegłam, że mam na sobie bluzę Scotta.
Ostrożnie opuściłam pokój i poszłam do pokoju Scotta.
Delikatnie zapukałam w drzwi... Po chwili ujrzałam w nich Scotta.
- Cześć... Zapomniałam o bluzie. Dzięki raz jeszcze. - Oznajmiłam z uśmiechem i wyciągnęłam ręce z bluzą.
<Scott?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz