Odetchnąłem z ulgi gdy Saph wyszła, ale też było mi jej trochę żal że nie ma żadnego kumpla. Spojrzałem na Jete i odpowiedziałem
-no..nareszcie-po czym spojrzałem na szczeniaki. Bardzo szybko urosły przez wakacje i były pełne energii. Każdego z nich czule przytuliłem jeszcze raz a one wróciły do zabawy. Położyłem się w rogu i patrząc na szczeniaki odezwałem się
-a jak Ci minęły wakacje?
-a nawet ok-odpowiedziała Jeta i położyła się koło mnie a ja się w nią wtuliłem. Leżeliśmy tak przez dłuższą chwilę patrząc na rozkoszną zabawę szczeniąt aż w końcu przerwałem ciszę:
-a może byśmy gdzieś poszli?
(skarbie? ;* xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz