czwartek, 2 maja 2013

Od Jety-CD Elcavo


- Wypchaj się, co... myślisz, że Ci teraz wybaczę. Phi... - powiedziałam i zadarłam łeb idąc do pokoju...
Weszłam znudzona przebiegiem całego zdarzenia z Sharlotte i Elcavo...
- Co jest Jeta? - zapytała Sharlotte, która właśnie wcinała moją karmę
- Nic... Rozpieprzyłam swój związek z Elcavo...
- Uuu co się stało?
- Długo by tu gadać... - nie mogąc się powstrzymać opowiedziałam wszystko suni
- Idiotka! Ty weź leć za nim! - przerwała mi nagle
- Serio? Wybaczy mi?
Rzuciła na mnie tylko spojrzenie, a ja bez namysłu ruszyłam go szukać.
W ośrodku go nie było, na zewnątrz też nie...
Strapiona poszłam na plac agi, na którym się poznaliśmy, potem krążyłam przy stawie, ale oprócz wspomnień nikogo tam nie byli...
Popatrzyłam na tafle wody i ukazał mi się obraz gdy udawałam, że tonę...
Uśmiechnęłam się w duchu...
- Jeta, zakochałem się w tobie...
Ach te słowo cały czas będzie w mojej głowie...
Myślałam patrząc w niebo...
Niby jeden z tych normalnych dni, a tu co się stało?
Zakochałam się... Ech...
Usiadłam pod drzewem i zauważyłam, że w moim kierunku zmierzał Elcavo, najwyraźniej mnie nie widział...
Schowałam się w krzak, a wilk przystanął i patrzył w jezioro mówiąc;
Wilku co mówiłeś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz