Zdjąłem swoją bluzę i delikatnie ją okryłem
-teraz powinno być Ci cieplej...
-dzięki...-odpowiedziała i uśmiechnęła się, a ja odwzajemniłem jej uśmiech szeroko.
Siedzieliśmy tam jeszcze parę minut i rozmawialiśmy. Było mi z nią bardzo fajnie...
Po chwili zaczęło się robić jeszcze zimniej.
-może będziemy już po woli wracać?
Naffi? ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz