-mogę?-spytała nieśmiało beaglica
-tak-odpowiedziałem wesoło
Donna weszła bardziej i usiadła przed nami.
-coś się stało?-spytałem jej
-yy..nie...tylko...za kilka dni...jedziemy...-powiedziała i położyła się.
Nie musiała nic więcej mówić...wiedziałem co miała na myśli, i trochę posmutniałem.
Chodziło o to, że mieliśmy wyjechać na wakacje, ale wiedziałem, że wrócimy tu po wakacjach...
Milczałem przez chwilę i wtuliłem się mocniej w Jetę a cisze przerwała Donna i spojrzała na Jete
-a właśnie...szukał Cię jakiś fajny border...imieniem Draco...
Poczułem lekką zazdrość, ale nie okazałem tego...
Jeta? ;* Jakieś takieś to...hmm...dziwne xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz