wtorek, 25 czerwca 2013

Od Sebastiana


W ostatnie dni przed wyjazdem nie poszedłem do szkoły. Spakowałem rzeczy które były mi potrzebne  oraz rzeczy Saphiry. W dzień wyjazdu wstałem bardzo wcześnie. Nakarmiłem psy a potem pożegnałem się z rodzeństwem. Razem z Saphirą i tatą wsiadłem do samochodu. Suczka wtuliła się we mnie a ja chwilę potem włączyłem sobie muzykę na słuchawkach. Próbowałem zasnąć, żeby droga mi szybciej minęła, ale jak zwykle nie udało mi  się. Po około pięciu godzinach jazdy w końcu byliśmy na miejscu.
Wysiadłem z auta a Saph wyskoczyła zaraz za mną. Pomogłem wyciągnąć tacie walizki z bagażnika i poszliśmy do dyrekcji. W środku siedział dyrektor i rozmawiał z jakąś dziewczyną. Potem okazało się, że to jakaś Alex czy coś takiego. Kiedy mój tata podpisywał jakieś papiery, dyrektor poprosił swoją córkę żeby mi wszystko pokazała. Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie i poszła przodem
-to najpierw chcesz zwiedzić, czy iść do pokoju?-spytała mnie
-hmm...najpierw do pokoju...-powiedziałem a dziewczyna zaprowadziła mnie do pokoju, który miałem dzielić z jakimś chłopakiem. Pokój był zamknięty więc Alex skoczyła szybko po klucz zapasowy i nim otworzyła pokój. Położyłem walizki koło mojego łóżka i stwierdziłem, że rozpakuję się później.
-dobra...to możemy iść dalej...-powiedziałem do niej
-spoko-powiedziała Alex z uśmiechem i poszliśmy dalej.
Oprowadziła mnie dokładnie po całym terenie ośrodka. Strasznie mi się tu spodobało. Po drodze spotkaliśmy Alice i Melody i trochę z nimi pogadałem, były naprawdę fajne. Następnie spotkaliśmy Matta, i potem jeszcze jakiegoś chłopaka, ale nie zapamiętałem jego imienia. Wszystkich polubiłem i już wiedziałem, że będzie mi tu strasznie miło.
-a mogłabyś mi pokazać inne psy?-spytałem trochę niepewnie
<Alex? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz